Edukacja dorosłych w kryzysie: technologia, uznawalność, godność
10.07.2025Edukacja dorosłych w kryzysie: technologia, uznawalność, godność
Wstęp: Czas przestać mówić – zacznijmy realnie działać
Edukacja dorosłych staje dziś przed kluczowym pytaniem: czy potrafi nadążyć za światem, który bezpowrotnie się zmienia? Nowe technologie, zmieniające się rynki pracy, rosnące oczekiwania różnych pokoleń – a także koszty, bariery i brak uznania tej edukacji – sprawiają, że wiele deklaracji o reskillingu, upskillingu i lifelong learning zostaje na papierze. Ten artykuł zagłębia się w najważniejsze wyzwania – od braku elastyczności i technologii, przez biurokrację uznania kompetencji, po kryzys psychiczny i motywacyjny – by zadać jedno trudne pytanie: czy edukacja dorosłych ma realną szansę na rewoltę?
1. Za mało technologii, za dużo wykładu
Z naszych badań wynika, że tylko 9% firm edukacyjnych ocenia swoje wykorzystanie technologii w procesie dydaktycznym jako wysokie. Zamiast interaktywnych ćwiczeń czy zintegrowanych platform edukacyjnych, dominują metody wykładowe i prezentacyjne. Potwierdzają to dane CEDEFOP (2023): ponad 60% szkoleń dla dorosłych ma charakter „frontowy”, bez angażowania uczestników. Tymczasem tworzenie e-learningu czy mikrolearningu, które do tej pory było kosztowne i czasochłonne, dzięki wykorzystaniu AI: ( generatywne narzędzia jak ChatGPT, Synthesia, czy Canva AI ) może być zwinne i skalibrowane do potrzeb ale tylko jeśli edukatorzy zaczną z tej technologii korzystać a instytucje przełamią się i stworzą warunki do korzystania z niej. Dodatkowe wyzwania stawia edukacji wchodząca na rynek pracy generacja Z.
2. Generacja Z uczy się inaczej – a system nie nadąża
Młodzi dorośli – przedstawiciele Generacji Z (urodzeni po 1995 r.) – dorastali w świecie cyfrowym, szybkim, wielokanałowym. Dla nich edukacja to stały, rozproszony proces, często zachodzący poza formalnymi ramami. Jak pokazują badania LinkedIn Learning, McKinsey oraz OECD (2023):
- aż 62% osób w wieku 18–29 lat uważa, że regularnie się uczy, choć nie uczestniczy w żadnych kursach formalnych,
- najczęściej wskazywane źródła uczenia się to: YouTube, TikTok, platformy online, podcasty, Discord, mikroaplikacje edukacyjne,
- młodzi chcą uczyć się „on demand” – wtedy, kiedy pojawia się potrzeba, a nie w harmonogramie instytucji,
- preferują mikroformaty: 5–15 minutowe bloki, zadania, quizy, gry edukacyjne,
- oczekują natychmiastowego feedbacku, możliwości zastosowania wiedzy, opcji zdobycia cyfrowego poświadczenia (badge, certyfikat).
A czego chcą pracodawcy?
Z kolei pracodawcy – zwłaszcza w branżach technologicznych, kreatywnych, usługowych – coraz częściej szukają nie tyle formalnego dyplomu, co:
- konkretnej umiejętności, potwierdzonej w praktyce (np. tworzenie kampanii, analityka danych, obsługa systemów),
- dowodu zaangażowania w rozwój – np. microcredential z AI, no-code, customer experience,
- umiejętności „miękkich nowej generacji”: adaptacyjność, komunikacja asynchroniczna, zarządzanie sobą w pracy zdalnej.
Raport WEF „Future of Jobs 2023” podaje, że 58% firm już dziś w procesach rekrutacyjnych nie wymaga tytułu magistra, a zamiast tego analizuje konkretne umiejętności i portfolio.A
A co oferuje edukacja pozaformalna?
Niestety, edukacja pozaformalna (szczególnie dotowana) w Polsce często nie odpowiada na te oczekiwania – ani młodych, ani pracodawców:
- Szkolenia trwają średnio 1–2 dni, są sformatowane sztywnymi ramami BUR, często z przestarzałą metodyką i oceną końcową oderwaną od rzeczywistości,
- Nie oferują modularności – nie można ich elastycznie łączyć w logiczne ścieżki rozwoju,
- Rzadko dają rozpoznawalne mikropoświadczenia, które można włączyć do CV czy profilu LinkedIn (np. cyfrowe badge, uznawalne certyfikaty),
- Nie są powiązane z systemem ZSK ani walidacją opartą o realne kompetencje
3. Microcredentials? Tak – ale nie w wersji polskiej…
OECD, CEDEFOP i Komisja Europejska od kilku lat podkreślają rosnące znaczenie mikropoświadczeń (microcredentials) – elastycznych, krótkich form edukacyjnych, które pozwalają potwierdzić zdobycie konkretnych umiejętności lub wiedzy, często w sposób cyfrowy i możliwy do wykorzystania na rynku pracy.
W kontekście zmieniającego się rynku pracy i oczekiwań młodszych pokoleń to rozwiązanie wydaje się niezbędne. Dane Eurostatu pokazują spadający odsetek osób podejmujących studia magisterskie – w Polsce z 27,1% w 2019 r. do 24,6% w 2023 r. Młodzi ludzie coraz częściej wybierają krótsze, praktyczne ścieżki edukacyjne – i chcą, by były one oficjalnie uznawane.
Jednak w Polsce system uznawania takich form uczenia się jest wciąż w powijakach – zarówno pod względem formalnym (brak powszechnie rozpoznawanych ram i standardów microcredentials), jak i finansowym (brak realnych narzędzi wsparcia dla uczących się poza formalnym systemem).
Co więcej – istnieje poważne ryzyko, że microcredentials w Polsce zostaną wdrożone w taki sam sposób, jak Zintegrowany System Kwalifikacji (ZSK) czy tzw. walidacja w systemie BUR – czyli z językowym nieporozumieniem, rozmyciem celów i brakiem rzeczywistej wartości dla uczących się.
Walidacja? Nie – symboliczne działania BUR
W systemie BUR (Baza Usług Rozwojowych) „walidacja” to dziś termin nadużywany i oderwany od swojego pierwotnego, unijnego znaczenia. Zgodnie z Zaleceniem Rady UE z 20 grudnia 2012 r., proces walidacji powinien obejmować cztery pełne etapy:
- Identyfikacja – rozpoznanie kompetencji zdobytych poza systemem formalnym,
- Dokumentowanie – zebranie dowodów potwierdzających te kompetencje,
- Ocena – weryfikacja ich zgodności ze standardami kwalifikacji,
- Certyfikacja – formalne uznanie (np. w postaci kwalifikacji w ZRK).
Tymczasem w praktyce BUR ogranicza walidację do prostego sprawdzenia wiedzy po szkoleniu – zazwyczaj w formie testu lub krótkiego zadania, bez identyfikacji i dokumentowania wcześniejszych doświadczeń, bez odniesienia do kwalifikacji z rejestru ZSK, i bez możliwości certyfikacji w formalnym sensie.
Ten mechanizm prowadzi do językowego i systemowego nieporozumienia: BUR wymusza stosowanie słowa „walidacja” w znaczeniu oderwanym od logiki edukacyjnej i od systemu kwalifikacji. Co więcej, instytucje szkoleniowe są dyskryminowane – zmuszane do budowania iluzji „uznania kompetencji” bez realnych możliwości ich certyfikacji.
Efekt? Instytucje rozwojowe są zobowiązane „walidować” nawet jednodniowe szkolenia, najczęściej rozwijające jedynie wycinkowe kompetencje, a sam proces jest sztuczny, kosztowny i nieprzydatny z punktu widzenia uczestników. Dodatkowo, oceny wystawia nie trener, który prowadził zajęcia – jak w edukacji formalnej – lecz zewnętrzny „walidator”, co pogłębia nonsens procedury.
Dla porównania:
- w edukacji formalnej walidacją jest egzamin maturalny po 4 latach liceum,
- obrona pracy dyplomowej po kilkuletnich studiach,
- oceny semestralne wystawiane są przez tego, kto prowadził nauczanie.
Co gorsza, te działania nie mają przełożenia na Zintegrowany Rejestr Kwalifikacji, a uczestnicy nie otrzymują formalnych uprawnień – mimo że „walidacja” brzmi oficjalnie. To tworzy fałszywe poczucie uznania kompetencji i destabilizuje pojęcia budowane latami przez środowiska edukacyjne i eksperckie. Tworzy to absurdalnie niespójny „nie-system”, który może prowadzić do sytuacji, w której do UE zgłoszonych zostanie tysiące „zwalidowanych” szkoleń, niepowiązanych z żadną oficjalną kwalifikacją ani ścieżką edukacyjną.
Można zapytać: czy naprawdę o to chodziło?
Dlatego tak ważne jest, by microcredentials nie powieliły tego błędu. Jeśli i one staną się „produktem systemowym” bez jakości, spójności i celu – to zaufanie do idei elastycznego uczenia się runie. A przecież microcredentials mogą być kluczem do uruchomienia realnego reskillingu i uznania kompetencji zdobytych w sposób nieformalny – ale tylko pod warunkiem, że będą wdrażane z głową, a nie dla raportów i wskaźników.
4. Kadra w kryzysie – brak kompetencji, wypalenie i pauperyzacja
Edukatorzy dorosłych – w tym trenerzy, doradcy, coachowie i nauczyciele w systemie pozaformalnym – są dziś jedną z najbardziej przeciążonych i niedocenionych grup zawodowych. To oni mieliby nieść na barkach modernizację edukacji, wdrażanie AI, wspierać reskilling, odpowiadać na potrzeby pokolenia Z i rynku pracy. Ale kto zadba o nich?
Starzejąca się kadra i luka pokoleniowa
W edukacji formalnej średnia wieku nauczyciela w Polsce wynosi ok. 47 lat. Aż 38% kadry to osoby w wieku 45–55 lat, a tylko 5–8% to osoby z pokolenia Z (poniżej 30 r.ż.). W edukacji dorosłych wiek jest jeszcze wyższy a wielu trenerów i doradców nie otrzymało wsparcia w zakresie rozwoju cyfrowego i metodycznego od lat.
Cyfrowy stres, wypalenie i samotność zawodowa
Pandemia była momentem przyspieszenia transformacji, ale też dramatycznego przeciążenia kadry. Wielu edukatorów musiało w pośpiechu uczyć się pracy zdalnej, narzędzi cyfrowych, nowych modeli współpracy z klientami i uczestnikami. Jak pokazują raporty CEDEFOP i EPALE – brak wsparcia metodycznego, technicznego i emocjonalnego pogłębił wypalenie zawodowe. Objawia się ono:
- spadkiem motywacji,
- frustracją wobec biurokracji i chaosu regulacyjnego,
- rotacją i odejściem z zawodu.
Ekonomiczna presja i pauperyzacja zawodu
Do problemów metodycznych i psychologicznych dochodzą realne problemy ekonomiczne. Ogromna część edukatorów (szczególnie w edukacji pozaformalnej) to osoby samozatrudnione lub pracujące na umowy-zlecenia, bez zaplecza organizacyjnego, wsparcia zespołu czy stałego dochodu. Ich codzienność to:
- walka o każdą godzinę doradczą lub szkolenie,
- uzależnienie od zleceń z BUR lub projektów publicznych (przy wysokim ryzyku nie otrzymania wynagrodzenia w przypadku braku zapłaty przez Operatora firmie szkoleniowej),
- rosnąca niepewność, sezonowość i brak gwarancji pracy,
- brak systemu rozwoju zawodowego – uczą innych, ale sami są pozostawieni sami sobie.
W efekcie wielu doświadczonych trenerów i doradców uciekło do firm – jako wewnętrzni eksperci L&D, HRBP lub specjaliści od talent development. To często jedyny sposób, by móc nadal pracować w edukacji i jednocześnie mieć stabilność finansową, zaplecze technologiczne i sensowny wpływ.
Ci, którzy zostali „na zewnątrz” – aktywni zawodowo, często świetni merytorycznie – zmagają się dziś nie tylko z wyzwaniami edukacyjnymi, ale i przetrwaniem ekonomicznym.
Co mówią dane?
Z badań BKL i analiz rynku usług rozwojowych wynika, że:
- tylko ok. 11% edukatorów w edukacji dorosłych ma dostęp do stałego wsparcia metodycznego lub technologicznego,
- ponad 50% trenerów i doradców to osoby samozatrudnione lub freelancerzy, często działający w pojedynkę,
- rotacja i odpływ z rynku (na etat lub poza branżę) przyspieszył w latach 2020–2023, szczególnie wśród kobiet i osób 45+.
Co zrobić?
Problem | Co trzeba zmienić |
Brak młodej kadry | Programy wsparcia dla młodych trenerów i edukatorów, finansowanie wdrożenia do zawodu |
Samozatrudnienie i niestabilność | Stworzenie systemu wsparcia freelancera: mentoring, sieci, mikrodotacje, ubezpieczenia |
Wypalenie i samotność zawodowa | Programy wellbeing dla edukatorów, grupy wsparcia, uznanie społecznego znaczenia ich/naszej pracy |
Brak rozwoju zawodowego | Realna oferta szkoleń dla edukatorów – w tym technologicznych oraz metodycznych, z wykorzystaniem AI, metod PBL (Problem/Project-Based Learning) i Design Thinking |
Bez zapewnienia realnego wsparcia dla kadry edukacyjnej – technologicznego, metodycznego i ekonomicznego – nie będzie zmiany systemowej. To edukatorzy są silnikiem edukacji dorosłych, ale dziś są zostawieni bez paliwa.
Dane z badań BKL i PIAAC w Polsce
- PIAAC (2025): tylko 21% dorosłych (25–65 lat) uczestniczyło w zorganizowanej formie edukacji w ostatnim roku – to jeden z najniższych wyników w UE parp.gov.pl+6Instytut Badań Edukacyjnych PIB+6rozwojspoleczny.gov.pl+6.
- BKL (2017–2022): aż 48% dorosłych deklarowało uczenie się formalne lub pozaformalne w ciągu roku – ale zakres działań jest ograniczony do… 16% robiących to regularnie w pracy cpsdialog.gov.pl.
To oznacza, że większość edukacji dorosłych w Polsce to obowiązkowe, krótkie szkolenia finansowane przez pracodawcę – a nie świadome, długofalowe uczenie się.
Podsumowanie i wnioski
Edukacja dorosłych w Polsce stoi dziś na rozdrożu – z jednej strony rosną oczekiwania: dynamiczny rozwój technologii, konieczność reskillingu, potrzeba uznania kompetencji zdobywanych poza szkołą, presja ze strony rynku pracy i młodszych pokoleń. Z drugiej strony: mamy przestarzałe struktury, rozproszone systemy, wypaloną kadrę i niską motywację uczestników.
Zebrane dane i obserwacje prowadzą do kilku kluczowych wniosków:
1. Potrzebujemy pilnej modernizacji edukacji pozaformalnej
Jeśli system szkoleń dla dorosłych ma realnie wspierać rozwój kompetencji, musi być modularny, elastyczny, cyfrowy i dostosowany do stylu uczenia się dzisiejszych uczestników. Musi też zrezygnować z archaicznych, frontowych metod na rzecz angażujących doświadczeń edukacyjnych.
2. AI to nie przyszłość – to szansa na przetrwanie
Generatywna AI może realnie wspierać tworzenie materiałów, ćwiczeń i personalizacji nauki. Ale tylko wtedy, gdy kadra edukacyjna będzie miała przestrzeń, kompetencje i narzędzia, by z niej korzystać. To nie technologia nas uratuje – tylko sposób, w jaki z niej skorzystamy.
3. Microcredentials i walidacja muszą mieć sens – systemowy i edukacyjny
Mikropoświadczenia mogą być odpowiedzią na potrzeby rynku – ale tylko wtedy, gdy będą miały realną wartość, będą powiązane z kwalifikacjami i systemem uznawania. Nie mogą powtórzyć błędów systemu BUR – w którym „walidacja” oznacza coś innego niż w Zaleceniu UE.
4. Trzeba ratować edukatorów
Bez stabilnej, kompetentnej, zmotywowanej kadry nie będzie żadnego reskillingu. Edukatorzy nie mogą być dłużej samotnymi freelancerami na skraju wypalenia. Potrzebują wsparcia – metodycznego, technologicznego i ekonomicznego.
5. System musi działać na rzecz ludzi – nie wskaźników
Dziś edukacja dorosłych w Polsce zbyt często powstaje "pod projekt", "pod wymogi" lub "pod sprawozdanie". Czas to odwrócić – i zaprojektować ją od nowa: wokół rzeczywistych potrzeb, możliwości i celów ludzi uczących się.
Dane i źródła
Aby ułatwić odbiorcom dalsze dociekanie, poniżej załączam kluczowe źródła:
- CEDEFOP: „Measuring participation in adult learning” (2023) – omawia udział dorosłych w uczeniu się, wskazuje, że ponad 60 % szkoleń ma charakter wykładowy CEDEFOP+7CEDEFOP+7CEDEFOP+7.
- CEDEFOP: „Going digital means skilling for digital” (2023) – podkreśla konieczność wzmocnienia kompetencji cyfrowych w edukacji CEDEFOP+1CEDEFOP+1.
- Eurostat – Educational attainment statistics (2024) – pokazuje spadek odsetka młodych z dyplomem magistra w Polsce z 27,1 % (2019) do 24,6 % (2023) .
- Eurostat – Adult participation in education and training (2023) – wskazuje nowy cel UE: 47 % udziału osób 25–64 r.ż. w edukacji dorosłych; w Polsce wynosi on tylko 12,7 % European Commission+1CEDEFOP+1.
- OECD „Education at a Glance 2023” – raport podkreślający lukę kompetencyjną i niski udział dorosłych w szkoleniach OECD.
- CEDEFOP „European inventory on validation of non-formal and informal learning” (2023) – porównuje systemy walidacji w krajach UE CEDEFOP+2CEDEFOP+2refernet.at+2.
Podsumowanie linków
Cel | Źródło |
Udział w szkoleniach – UE vs PL | CEDEFOP (2023) |
Kompetencje cyfrowe i digitalizacja | CEDEFOP (2023) |
Spadek magistrów w Polsce | Eurostat 2019–2023 |
Udział osób 25–64 r.ż. w edukacji dorosłych | Eurostat 2023 |
System walidacji w UE | CEDEFOP 2023 |
Ogólny kontekst edukacji dorosłych | OECD EAG 2023 |
O autorce:
Barbara Matyaszek - Szarek – edukatorka z ponad 25-letnim doświadczeniem w edukacji osób dorosłych. Członkini Board of Advisory American Certification Institute (ACI). Pionierka certyfikacji i walidacji kompetencji dorosłych w Polsce (2012) oraz twórczyni narzędzi edukacyjnych i e-learningu (od 2008 r.). Członkini Prezydium Sektorowej Rady ds. Kompetencji w sektorze IT, była przedstawicielka Konfederacji Lewiatan w Radzie Interesariuszy ZSK. Współtwórczyni Małopolskich Standardów MSUES, uczestniczka licznych projektów międzynarodowych w obszarze edukacji dorosłych. Przedsiębiorczyni w branży EduTech i HRTech. Certyfikowana międzynarodowo trenerka dorosłych (Themes Valley University i American Certification Institute). Pasjonatka zmiany, która zaczyna się od edukacji.
Artykuł powstał przy wsparciu narzędzi generatywnej sztucznej inteligencji (ChatGPT/OpenAI) – w zakresie analizy danych źródłowych, porządkowania treści i redakcji struktury. Wszelkie treści merytoryczne, interpretacje i opinie są autorstwa Barbary Matyaszek-Szarek.